Odkrywanie róż wczesną wiosną

Róże, które zostały zabezpieczone na czas zimy, możemy odkrywać z reguły już w 2 połowie marca, lub z początku kwietnia, kiedy nie ma śniegu. Należy jednak obserwować pogodę, która potrafi być zmienną. Jeśli prognoza pogody zapowiada, że nie będzie już przymrozków, nie należy długo zwlekać ze zdejmowaniem okrywy. Zawsze należy zacząć od okrywy wierzchniej tzn. agrowłókniny, stroisza, słomy itp. zwłaszcza z róż piennych i parkowych. Po zdjęciu okrywy możemy ocenić stan pędów oraz stwierdzić, czy konieczne są nowe nasadzenia. Nie należy obawiać się nagłego przymrozku, jeśli róże nie zaczęły jeszcze wypuszczać nowych pędów. Ważne jest, aby krzewy róż nie pozostawały długo pod ciepłymi okrywami, gdy jest coraz cieplej na zewnątrz. Takie komfortowe warunki, słońce grzejące coraz dłużej, zachęcą je bowiem do szybszej wegetacji i zaczną rosnąć za wcześnie, a świeże pędy i listki nie będą zahartowane. Wtedy groźny będzie dla róż przymrozek nawet kilkustopniowy.

Rozsypywanie kopczyków ziemi warto zostawić na później, czyli do początku lub połowy kwietnia. Wtedy jeszcze mogą pojawić się gruntowne przymrozki, które zaszkodzą pędom, w których już zaczną krążyć soki. Nie można tego zabiegu zrobić za późno. Zatem w tym szczególnym czasie, gdy zaczyna się okres wegetacji powinniśmy być szczególnie czujni i reagować od razu, aby nasze róże pięknie zakwitły w lecie.

Warto dokarmić rośliny, pamiętając, aby nie nawozić tych, które były sadzone jesienią z gołym korzeniem. Nawożenie róż możemy wykonać albo tuż przed usunięciem kopczyków, gdzie rozsypany nawóz ładnie przykryje rozgarnięta ziemia, albo po rozgarnięciu kopczyka i przycięciu pędów – wtedy nawóz mieszamy z wierzchnią warstwą ziemi, czy kory, w obrębie krzewów.

Ostatnim równie ważnym etapem w naszej wiosennej pielęgnacji róż będzie ich przycięcie, które można wykonać od razu w tym samym czasie po usunięciu zabezpieczeń lub w kwietniu, gdy widać już nabrzmiałe pąki.

Rosarium w Wyględach k. Warszawy, Małgorzata Kralka – kwiecień 2021r. – róże po zimie, jeszcze przed przycięciem.
róża ‘Parfum d’Evita’, Rosarium w Wyględach k. Warszawy, Małgorzata Kralka – niektóre odmiany po zimie mają ciemne plamy na pędach, a wiązki przewodzące są zdrowe, bez żadnych brązów, młode przyrosty aż buchają chęcią dalszego wzrostu. Ciąć czy nie ? Zmarzły czy nie zmarzły? Będę wszystkie te z plamiastymi pędami obserwować, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja, bo tak naprawdę nie do końca wiadomo jak to oceniać.
‘The Aleksandra Rose’ ( D.Austin 1992), Rosarium w Wyględach k. Warszawy, Małgorzata Kralka – krzew przed przycięciem
‘Alzace’ (Pekmez 1992), Rosarium w Wyględach k. Warszawy, Małgorzata Kralka – ładnie przezimowała, ale na zdjęciu widać nie wycięte podmarznięte pędy z jasnymi, mniejszymi zawiązkami nowych pędów.
‘Alzace’ (Pekmez 1992), Rosarium w Wyględach k. Warszawy, Małgorzata Kralka – pędy z zamierającymi nowymi przyrostami, gdyby nie zostały teraz ścięte (kwiecień), uschłyby w ciągu kolejnych 2 tygodni.
Rosarium w Wyględach k. Warszawy, Małgorzata Kralka – przemarznięte pędy róży ‘Alzace’, widok z drugiej strony gałązki
Rosarium w Wyględach k. Warszawy, Małgorzata Kralka – pędy róży ‘Souvenir de Louis Lens’ po zimie, przed przycięciem.

Czytaj więcej na temat przycinania krzewów róż – TUTAJ

Czytaj więcej na temat przycinania róż historycznych – TUTAJ

PTR

Spodobał Ci się ten artykuł?

Udostępnij na Facebook
Udostępnij na Twitter