Sekcja Zapachowa “Nosy” PTR – już działa

W dniu 2 lipca 2022r. w Afloparku w Pabianicach, spotkały się osoby zainteresowane wąchaniem róż i odkrywaniem nut zapachowych zawartych w aromacie roztaczanym przez Królową Kwiatów. Oprócz inauguracji Sekcji Zapachowej, członkowie PTR zostali zaproszeni przez właściciela Afloparku Andrzeja Furmana, do wspólnego spaceru po parku. Przy wejściu do Parku gości witała gościnnie tu przebywająca Królowa Róż z Kutna.

członkowie PTR czekają na rozpoczęcie prelekcji

Cele powstania Sekcji Zapachowej opisał jej inicjator Łukasz Rojewski – więcej

Spotkanie w Afloparku rozpoczęło się od części teoretycznej, czyli podejścia do zapachu od strony naukowej. Jako pierwszy głos zabrał Łukasz Rojewski, który mówił o historii róży i jej obecności w życiu człowieka i kulturze całego świata, ponadczasowym zainteresowaniu zarówno kwiatem jak i zapachem róży. Zadaniem Sekcji Zapachowej będzie trening nosa w celu wyczuwania coraz większej ilości nut zapachowych.

Piramida zapachowa, to powszechnie używany w kosmetyce podział zapachów od najbardziej lotnych, zmiennych do stałych i trwałych. Popularny jest podział na trzy poziomy: głowa, serce i baza. Poniżej model piramidy szkoły francuskiej, z podziałem na poszczególne nuty.

Pytanie stawiane przed Sekcją – czy taką piramidę można zastosować do zapachu róż? Wydaje się, że nie, gdyż zapach kwiatu musimy poczuć od razu, w momencie wąchania.

Łukasz Rojewski omówił jakie nuty zapachowe można odnaleźć w zapachu wydzielanym przez różę – nie tylko jej kwiat, ale też gruczołki, liście. Omówienie tych zapachów znajduje się w niewielkim poradniku zapachowym “Zapach róży – dusza róży’, przygotowanym przez Piotra Kempskiego, eksperta zapachowego PTR – czytaj TUTAJ

Królowa Róż jak z obrazu Johna Williama Waterhouse’a “Dusza Róży

Kolejną prelegentką była prof. Bożena Matysiak, Prezes PTR, która omówiła tajemnice zapachu – jak to się dzieje, że czujemy ładny i brzydki zapach. Są za to odpowiedzialne receptory węchu w naszym mózgu. Molekuła zapachowa wiąże się z receptorem i uruchamia procesy biochemiczne prowadzące do powstania impulsów elektrycznych, które są przekazywane nerwami węchowymi do mózgu, a struktura przestrzenna molekułu decyduje o zapachu, jeden jest odbierany jako ładny, drugi jako brzydki – tak wyjaśni problem naukowiec.
Zapachy od dawna stosowano w medycynie np. w Imperium Osmańskim, ale też i Europie. Zapach róży potrafił zapanować nad brzydkimi zapachami – stąd ich obecność w pałacach doby baroku, kiedy mycie się nie należało do codziennych obowiązków – tutaj koronnym przykładem jest Wersal. Zapach róż wpływa na nasz nastrój, a raczej na jego poprawę, a w ostatnim czasie udowodniono znaczenie wąchania róż w procesie przywracania zdolności odczuwania zapachów w powikłaniach pocovidowych (anosmia – utrata węchu).

Prelegentka zwróciła uwagę, że zapach róży jest zmienny i ulotny – róża silniej pachnie wczesnym rankiem, kiedy jeszcze nie ogrzało ją słońce, silniejszy zapach wydzielają kwiaty róży, które nie rozwinęły się całkowicie, ale tylko w 3/4. Pewne nuty zapachowe są powiązane z kolorami płatków róży i częściej tam wyczuwalne np. róże czerwone – klasyczny zapach różany róż damasceńskich, róże białe i żółte – fiołki, cytryna, róże pomarańczowe – owoce, fiołki, goździki. Na koniec wykładu poznaliśmy subiektywny wybór Bożeny Matysiak najpiękniej pachnących róż.

Na zakończenie prelekcji Wójt Gminy Ksawerów, gdzie położony jest Aflopark, przekazał dla Polskiego Towarzystwa Różanego, na ręce Prezes Bożeny Matysiak, prezent w postaci statuetki róży.

Spacer po parku

Po wykładach uczestnicy prelekcji wraz z innymi gośćmi Festiwalu Róż udali się na spacer wśród kwiatów, traw, ziół, drzew i krzewów, aby potrenować nosy i nacieszyć oczy widokiem pięknie utrzymanego ogrodu z idealnie przyciętą trawą ścieżek, pomiędzy malowniczymi wyspami z nasadzeniami bylinowymi. Wszędzie unosił się genius loci tego magicznego ogrodu z ciekawymi wnętrzami ogrodowymi, starymi drzewami owocowymi, zachowanymi dla podkreślenia szacunku dla historii miejsca i skłaniającymi do refleksji. Naszym przewodnikiem był założyciel ogrodu Andrzej Furman wraz z żoną (po prawej stronie na zdjęciu poniżej), który opowiedział o jego początkach, dylematach związanych z urządzeniem ogrodu, sąsiedztwem, wyborem rozwiązań technicznych ułatwiających codzienne prace pielęgnacyjne.

rabata przy ścieżce głównej prowadzącej do ogrodu – na pierwszym planie pysznogłówki
grządki podniesione z ziołami i warzywami
idealnie utrzymany wąwóz – pierwszy z lewej stoi Łukasz Tarapacz – ogrodnik, architekt krajobrazu, który był odpowiedzialny za dobór roślin
plac zabaw dla dzieci w otoczeniu zieleni

Z wąwozu przechodzimy do innej części – lasku brzozowego, a po drodze mija nas jeden z 6 ogrodników pracujących tutaj każdego dnia, aby rabaty i trawa były w stanie idealnym, bez jednego chwasta.

wrzosowisko

W tej części ogrodu, na jego przedłużeniu, powstanie w przyszłości ogród różany w stylu wiktoriańskim – na razie jest w stadium projektowym.
Zbliżamy się do rabat różanych, których kolory widać z daleka.

Są też piwonie … ale w lipcu już tylko rozpoznajemy liście

Są różne odmiany łąki kwietnej oraz stary sad z kwitnącymi kwiatami na grządkach podniesionych.

Róże wielkokwiatowe skłaniają do wąchania – trudno po wcześniejszym teoretycznym analizowaniu zapachu powstrzymać się od zanurzenia nosa w płatkach róży.

wąchanie na dwa nosy

Niedaleko jest staw z kolorowymi pływającymi karpiami koi, a na brzegu kolorowa figura żaby, która patrzy na prawdziwe żaby kumkające i baraszkujące w wodzie oraz na liściach nenufar. W wodzie pięknie odbija się rzeźba Bronisława Chromego “Kolarze”.

Opuszczamy powoli jedną część ogrodu i przechodzimy na drugą stronę ulicy, gdzie dokupiono dodatkową działkę i urządzono ogród.

widok ogólny na nowy ogród
Olbrzymie czosnki już przekwitły ale dalej zdobią rabaty, gdzie teraz króluje koćmiętka.

Angielskie rabaty o każdej porze roku wyglądają interesująco. To zachęta do częstego odwiedzania ogrodu w Pabianicach, gdyż nigdy nie jest taki sam. W parku odbywa się też szereg imprez i koncertów

tekst i zdjęcia Renata Krochmal

Spodobał Ci się ten artykuł?

Udostępnij na Facebook
Udostępnij na Twitter