Kamieniec Ząbkowicki – pałac i park Marianny Orańskiej

Zespół Pałacowo-Parkowy Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim
57-230 Kamieniec Ząbkowicki, ul. Zamkowa
strona www: www.palacmarianny.com.pl

Marianna Orańska, królewna niderlandzka, córka króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego i jego pierwszej żony – Fryderyki Luizy Pruskiej, odziedziczyła Kamieniec Ząbkowicki w spadku po swej matce i zdecydowała wybudować tu letnią rezydencję. W roku 1838 zatrudniła architekta Karla Friedricha Schinkla, a ten, ze względu na stan zdrowia, zlecił zadanie nadzorowania prac budowlanych Ferdynandowi Martiusowi. Ogród w 1858 r. zaprojektował Peter Joseph Lenné, generalny dyrektor Ogrodów Pruskich, jako park krajobrazowy angielski. Dzięki położeniu pałacu na wzgórzu Zameczno, miał on możliwość wyznaczenia wielu punktów widokowych. Regularna część ogrodu wraz z licznymi tarasami i  basenami, przylegała do pałacu i uzupełniała oraz podkreślała jego piękno. Całości dopełniały kompozycje rzeźbiarskie, łącznie z 11 metrowym ponikiem Nike. Oficjalnie prace przy budowie pałacu i zagospodarowaniu parku, ukończono w 1872 r. Pałac słynął zwłaszcza z fontann, a z niektórych woda tryskała na wysokość 33 m. Kiedy wszystkie fontanny pracowały razem, wody wystarczało na 2 godziny pokazu. W nocy woda była pompowana na powrót i kolejnego dnia “dzieła wodne” znowu mogły pracować.


Zamek Marianny przypomina krzyżacką twierdzę, ale wykonaną z pięknie wypalonej, migocącej w słońcu cegły. Położony na wzgórzu, ma wspaniały widok na okolicę.

Piękna księżniczka była osobą niezwykłą, odważną, o życiorysie wypełnionym wieloma nieszczęśliwymi wydarzeniami. Zmagała się z przeciwnościami losu i była bohaterką kilku skandali towarzyskich. Będąc nieszczęśliwą i zdradzaną przez męża Albrechta von Hohenzollerna, syna Fryderyka Wilhelma III, króla Prus, złożyła w sądzie pozew o separację, co wywołało skandal towarzyski, gdyż sprawa dotyczyła najwyższych sfer arystokracji. W trakcie oczekiwania na wyrok sądu okazało się, ze piękna królewna jest w ciąży, lecz nie ze swym mężem, a koniuszym, później jej osobistym sekretarzem, Johannesem van Rossum. Pikanterii całej sytuacji dodawał fakt, że Johannes był wówczas żonaty. W grę wchodziły więc i zdrada i mezalians. To spowodowało, że Marianna otrzymała rozwód, lecz strasznym kosztem – rozłąki z dziećmi i innymi przeszkodami w życiu, jak choćby tym, że do własnej rezydencji nie mogła wchodzić frontowymi schodami, ani przebywać na terenie Prus dłużej niż 24 godziny. Marianna Orańska była również osobą bardzo zasłużoną dla miejscowej społeczności, dlatego pamięć o niej i jej rodzinie jest tutaj żywa do dzisiaj.

portrety Marianny Orańskiej witają zwiedzających jej pałac

Doczekała się piątki dzieci. W 1873 roku Marianna podarowała Kamieniec swojemu synowi Albrechtowi von Hohenzollern – był to prezent z okazji zaślubin Albrechta z księżniczką Marią von Sachsen Alteenburg. Odtąd, przez prawie siedemdziesiąt lat, aż do 1940 roku, pałac kamieniecki znajdował się w rękach tejże pary, a następnie ich najstarszego syna Fryderyka Henryka. Rezydencja pełniła wówczas funkcję letniej siedziby Hohenzollernów, a w okresie zimowym jej wnętrza, park i tarasy odpłatnie udostępniano turystom. Pałac przetrwał II wojnę światową w świetnym stanie, działały wszystkie fontanny i wodospady, we wnętrzach była kolekcja dzieł sztuki – zwłaszcza galeria obrazów mistrzów niderlandzkich, a olbrzymich zniszczeń doznał zaraz po jej zakończeniu, a zwłaszcza kiedy został podpalony przez żołnierzy Armii Czerwonej w styczniu 1946 r.. Większość sprzętów i wyposażenia, albo zniszczono, albo rozkradziono.  Pałac stanowił po wojnie znaczną atrakcję turystyczną, co niestety nie uchroniło go przed postępującą dewastacją, zarówno tą nielegalną, jak i całkiem oficjalną, realizowaną z polecenia ówczesnych władz. Obiekt rozbierano kamień po kamieniu, wywieziono większość ocalałych rzeźb, a resztę zniszczono lub sprzedano na złom. W latach 50. zdemontowano z podłóg marmurowe posadzki, przekazując je do wykończenia wnętrz Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki, a także do budowy katedry w Katowicach. Obecnie w pałacu prowadzone są prace rewitalizacyjne, które obejmują również park. Warto to miejsce odwiedzać co jakiś czas, aby zobaczyć postęp prac.

opracowanie i zdjęcia Renata Krochmal

Spodobał Ci się ten artykuł?

Udostępnij na Facebook
Udostępnij na Twitter