Są takie róże, które od chwili narodzin budzą duże emocje wśród swoich wielbicieli. Mimo upływu lat, a nieraz i dwóch wieków, nadal są pożądane i uwielbiane. Jedną z nich jest róża herbatnia (tea rose) – ‘MARECHAL NIEL’.
Mimo różnych opinii co do jej hodowców, wszystko wskazuje na to, że byli to Henri i Girard Pradel (ojciec i syn) z Francji. W 1864 roku z nasion starej, amerykańskiej róży herbatniej ‘Isabella Grey’, otrzymali niezwykłą siewkę, która zakwitła przepięknym żółtym i silnie pachnącym kwiatem. Wkrótce nowa róża otrzymała nazwisko francuskiego dowódcy z armii Napoleona, generała, a później marszałka Niela. Okrzyknięta wtedy najwspanialszą żółtą różą na świecie, rzeczywiście zrobiła światową karierę. Mimo swojej wrażliwości na mróz, stała się ulubioną różą również w krajach o chłodnym klimacie. Na początku dwudziestego wieku i aż do czasu II Wojny Światowej, można było ją spotkać prawie w każdej szklarni, oranżerii czy nawet zimowych ogrodach przy pałacach polskiej arystokracji i szlacheckich dworkach. W takich warunkach zaczynała kwitnąć już w lutym i rodziła jedne z najpiękniejszych wtedy, kwiaty aż do końca kwietnia. Jako że świetnie nadawały się do cięcia, były wykorzystywane do tworzenia bukietów i wiązanek oraz zdobienia salonów. Wspominano ją w powieściach i poezji. Warto jeszcze dodać osobno słowo o jej zapachu. Nieprawdopodobnie piękny, lekko słodkawy, ale i świeży zarazem, przypomina dojrzałe owoce leśne, a zwłaszcza maliny.
PTR – czytaj więcej FB
Foto – John A. Starnes Jr. mieszkający w Tampie, stan Floryda w USA. Wszystkie zdjęcia są jego autorstwa i pokazują Marechal Niel w jego ogrodzie.