Twoje róże wyglądają jakby traciły formę?
Winowajca może być mniejszy niż ziarnko pieprzu, ale szkody potrafi narobić spore… Mowa o mszycach, a zaraz za nimi w kolejce czekają choroby grzybowe.

Mszyce to jeden z najczęstszych i najbardziej uciążliwych szkodników w ogrodzie. Atakują młode liście i pąki róż, wysysając z nich soki i osłabiając całą roślinę. W wyniku ich żerowania krzew przestaje się rozwijać, a zniekształcone liście szybko zaczynają żółknąć. Co gorsza, mszyce wydzielają lepką spadź, która sprzyja rozwojowi chorób grzybowych. Jeśli zauważysz pierwsze osobniki – działaj od razu. Można je usunąć ręcznie lub spłukać mocnym strumieniem wody. Pomocne będą także napar z czosnku, pokrzywy czy cebuli. Gdy to nie wystarcza – warto sięgnąć po profesjonalne preparaty.
Równie poważnym zagrożeniem są choroby grzybowe. Czarna plamistość sprawia, że liście pokrywają się ciemnymi plamami, żółkną i opadają, osłabiając całą roślinę. Rdza róży objawia się rdzawymi kropkami na spodzie liści, które również szybko schną i opadają, a sama roślina przestaje kwitnąć. Z kolei szara pleśń atakuje pąki – powodując, że się sklejają i przestają się rozwijać. Na aktualnie panujący mączniak prawdziwy dobrym środkiem będzie Nimrod, Scorpion lub Signum.
Wszystkie te choroby rozwijają się w warunkach dużej wilgotności i braku przewiewu, dlatego tak ważna jest odpowiednia lokalizacja krzewów, unikanie podlewania po liściach i regularne usuwanie chorych części roślin.
Rosa Ćwik