Poza starymi odmianami historycznymi, ramblery są moją ulubioną grupą róż. Zadziwiają wigorem, siłą przetrwania i obfitością kwitnienia. Wystarczy dać im jakąś podporę, a pochłoną ją w 2-3 sezony. Zawiązują też dużo owoców, które są ozdobą przez zimę i pożywieniem dla ptaków. Mają jeszcze jedną zaletę: wabią tysiące pszczół i owadów, które dają najwspanialszy koncert “bzyczącej” muzyki. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez ramblerów!
tekst i zdjęcia Ewa Jarmulak