Przystanek 2 – Rosarium w Saverne 14 czerwca 2023
Następnym przystankiem w naszej podróży było rosarium w Saverne, śmiało można powiedzieć, że nam polskim miłośnikom róż i ogrodów całkiem nieznane. A szkoda, bo to drugie najstarsze francuskie rosarium we Francji zaraz po L’Hay les Roses. Jest starsze nawet od najsłynniejszego w Europie i na świecie rosarium w Sangerhausen, bo powstało w 1900 roku.
Ale nim doszło do powstania tego ogrodu różanego, najpierw w 1898 zawiązało się Towarzystwo Miłośników Róż, które po roku zmieniło nazwę na Societe Alsacienne et Lorraine des Amis des Roses. Pamiętajmy, wszak jesteśmy na spornym pograniczu, które raz należało do Francji, raz do Niemiec a jego mieszkańcy przywiązują dużą wagę do swojej przynależności narodowej. Chęć wspólnego działania w szerzeniu kultury różanej, promowania nowych odmian, ogólnie zwyczajnego cieszenia się różami oraz wymiany doświadczeń była całkiem prywatną inicjatywą nastu osób, na czele których stał alzacki hodowca amator Louis (Ludwig) Walter.
To przede wszystkim jego prężne działania doprowadziły wpierw do powstania towarzystwa a następnie ogrodu różanego w 1900 roku, którego celem było eksponowanie nowych odmian i ochrona starych, które to wchodzące na rynek nowe odmiany spychały w cień. To było miejsce wspólnej społecznej pracy członków towarzystwa przy pielęgnacji, jak i zarabiania na towarzystwo, gdyż rosarium było wynajmowane na różne uroczystości, sesje fotograficzne, jak również było miejscem świątecznych eventów, podczas których członkowie towarzystwa sprzedawali rękodzieło, zasilając wspólną kasę. I tak dzięki wysiłkom Waltera spełniło się marzenie członków towarzystwa, kiedy to miejski szpital podarował kawałek ziemi pod pierwsze nasadzenia. Potem kolejne darowizny i tak rosarium osiągnęło ostateczną wielkość na poziomie 1,5 ha.
Pierwszą wojnę światową przeżyło w hibernacji, bez jakichkolwiek poważnych działań, byleby tylko utrzymać je przy życiu. Ale już w 1924/25 towarzystwo wystartowało z różanym corso przez główną ulicę Saverne i konkursem nowości różanych na wzór tego odbywającego się w Bagatelle. Przez kolejne naście lat, bardzo dużo się działo aż do wybuchu kolejnej wielkiej wojny, która uśpiła wszelkie działania.
Nim przejdę do teraźniejszości chciałabym poświęcić parę słów jego twórcy i głównemu ogrodnikowi Louisowi (Ludwigowi) Walterowi. Był hodowcą amatorem i na swoim koncie ma 45 odmian róż. Specjalizował się głównie w hodowli mieszańców herbatnich, polyanthów oraz pnących mieszańców R.multiflora jak i R.wichurana. W grupie odmian pnących śmiało mogę zarekomendować ‘Ida Klemm’ (1906), ‘Baronin Anna von Luttwitz’ (1909), ‘Weisse Tausendschon’ (1914), ‘Madeleine Seltzer’ (1926) jak również ekstrawagancką ‘Jeanne Richert’ (1929).
Udało mu się osiągnąć też parę odmian z zupełnie odległych grup od jego głównego nurtu takich jak mchowe Saverne (1922) i ‘Yellow Moss’ (1931), którą znam osobiście, damasceńską ‘Leon Lecomte’ (1914). Po dzisiejszym rosarium oprowadził nas Louis Stroh, prezes honorowy towarzystwa Amis des roses se Saverne w asyście naszego pilota, Wojciecha Leitloffa, który dzielnie tłumaczył ogrodnicze zawiłości.
Stare ogrodowe założenie podzielone jest na dwie części – część kolekcyjną i ogród testowy. W kolekcji rosarium znajduje się 5000 róż w ponad 800 odmianach, które rosną na rabatach wyciętych w trawniku jak i wzdłuż utwardzonych alejek.
Punktem centralnym tego rosarium jest mały akwen wodny z różaną ciekawostką w postaci róży błotnej Rosa palustris, która jako gatunek nie tknięty ręką hodowcy, jest bardzo skromnej urody swoich pięciu płatków w jednym okółku, ale ma niesamowitą cechę, może rosnąć w błocie!
Niesamowitą niespodziankę zrobiła nam też R.foetida swoim ostatnim kwiatem, zupełnie tak jakby na nas czekała, aby móc w końcu spokojnie przekwitnąć.
Odmiany pnące są pięknie wyeksponowane na różnych podporach i prawie każdy robił sobie zdjęcia na tle ogromnego okazu ‘Thalia’.
Będąc w tym miejscu, szukałam oczywiście odmian założyciela i nie zawiodłam się, znalazłam kilka, choć niestety rosarium nie posiada całego jego dorobku.
Znam jeszcze jednego alzackiego hodowcę Paula Pekmeza, którego odmianę ‘Alzace’ (1992) posiadam w swojej kolekcji i oczywiście będąc tu, w sercu Alzacji, szukałam również jego odmian. I nie zawiodłam się.
Poniżej inne ciekawe róże, które mogliśmy oglądać w Saverne.
W czasie zwiedzania natrafiłam na bardzo miłą polską niespodziankę, różę polskiej hodowli Stanisława Żyły ‘Rousefrenn’ (Stanisław Żyła 2014) Odmiany tej nie znam, nie jest niestety popularna na polskim rynku, a warto to zmienić. Można ją posadzić w ogrodzie, na tle wielu pięknych odmian – tutaj prezentowała się wspaniale, błyszczała urodą i zdrowiem.
Drugą część ogrodu zajmuje ogród testowy, w którym posadzono róże bez nazw, z oznaczeniami hodowców w postaci numerów. Róże te nie są w obrocie handlowym, a posadzono je tutaj w celu obserwacji. W ciągu 2 lat są oceniane przez lokalne jury pod kątem zdrowotności, mrozoodporności jak i urody, a raz w raku zbiera się międzynarodowe jury, które ocenia je w czerwcu. Róża, która zdobędzie najwyższą liczbę punktów wygrywają w konkursie nowości. Tym samym mogą być dalej rozmnażane i dopuszczone do handlu, jak również wystawiane w innego rodzaju konkursach.
Odwiedziliśmy ogród akurat tydzień przed ocenami.
Już całkiem na sam koniec nie mogłam oprzeć się jednej ze zwyciężczyń z poprzednich lat, tą pięknością, która skradła moją uwagę, nie chcąc wypuścić mnie z tego ogrodu była ‘Cumbaya'(Meilland International 1998). Cudowna odmiana wspaniale wyeksponowana, to cel moich nowych łowów.
Mimo upału dokładnie obejrzeliśmy rosarium, ugasiliśmy pragnienie alzackim piwem różanym w towarzystwie tej oto damy pojedliśmy alzackich słodkości, zostawiliśmy nasz rocznik ‘Róże’ obok wydawnictw innych towarzystw w tej takiej uroczej konstrukcji.
Na deser miasto Saverne pożegnało nas takim widokiem : cukiernia, której budynek przypomina landrynkę ozdobiona różanymi motywami.
Ale przed nami jeszcze katedra koronacyjna królów francuskich w Reims, więc nie zwlekając udaliśmy się w dalszą drogę. Przepiękna romańsko-gotycka, jedna z najpiękniejszych w tym połączeniu stylów. Tam zobaczyliśmy między innymi przepiękny zestaw witrażowych rozet.
tekst i zdjęcia Małgorzata Kralka