Bardzo stare róże Alba, damasceńskie i stulistne, tak uwielbiane przez miłośników róż w zamierzchłych czasach, po przekwitnięciu stawały się, po prostu, zwykłymi krzakami. Następny okres ich świetności przypadał dopiero za rok. Ale człowiek nie byłby sobą, gdyby i tej niedogodności nie pokonał. I tak do dzisiaj możemy cieszyć się powtórnym kwitnieniem róż burbońskich, remontantek czy też róż portlandzkich. Osobną grupę stanowią róże herbatnie chińskie, ale w wspominamy o nich tylko zdawkowo, ponieważ nadają się do uprawy tylko pod osłonami.
Jak to zwykle bywa – to powtórne kwitnienie nie uszczęśliwia jednak wszystkich amatorów róż. Są wśród odmian takie, które rzeczywiście równie obficie kwitną jak podczas pierwszego, zwykle czerwcowego kwitnienia, ale są i takie, których powtórne kwitnienie jest raczej symboliczne. Trzeba jednak pamiętać, że nawet i takie róże były dawno temu uwielbiane, ponieważ złamały kilkusetletni monopol na jednorazowe kwitnienie znanych wtedy odmian.
Ich uprawa w ogrodzie prawie się nie różni od odmian raz tylko kwitnących. Może tylko warto zwrócić uwagę, że po pierwszym kwitnieniu lekko przyciąć im pędy. Są z reguły bardzo dobrze odporne na mróz, z wyjątkiem róż burbońskich, wymagających zimowego okrycia. Na czarną plamistość mogą zapaść w niesprzyjających warunkach, ale dotyczy to głównie wspomnianych już róż burbońskich.
Zrobiliśmy przegląd ofert polskich szkółek i wybraliśmy odmiany najlepiej powtarzające kwitnienie i raczej odporne na czarną plamistość.
czytaj więcej FB
PTR