Historia Róż w Polsce – róże dzisiaj

Prelekcja Łukasza Rojewskiego  dn. 08.09.2018 r. podczas Konferencji Różanej w Kutnie.

Pierwsza polska wzmianka o różach pojawia się w XVI wiecznej botanicznej księdze lekarza Marcina z Urzędowa. Znajduje się tam opis zastosowania róż w ziołolecznictwie. Mamy też przesłanki żeby przypuszczać, że w renesansowym ogrodzie Anny Jagiellonki rozciągającym się w dół stoku od pałacu królewskiego w stronę Wisły, były uprawiany róże. Wynika to z zachowanego fragmentu zamówienia królewskiego ogrodnika, nijakiego Dominika Kominnika, który zamawiał „baryłki dla różey”. Drewniany płot dzielił ogród na dwie części, ozdobną i użytkową.

Pierwsza wystawa róż odbyła się w 1882 r w Warszawie. Autorzy książki  „Róże – 110 odmian” Marek Jerzy, Stanisław Żyła i Mieczysław Czekalski piszą:  ”Bracia Hoserowie i bracia Kaczyńscy przywieźli do Starej Pomarańczarni w Łazienkach ponad dwieście odmian róż. Kolekcja Ulricha obejmowała sto trzydzieści odmian”.

Wystawa, na której pokazano imponującą, jak na owe czasy, liczbę odmian róż pozbawiona jednak była akcentu polskiego. W tym sensie, że żadna z tych odmian nie została wyhodowana w Polsce. Wiązało się to wówczas ze skromnymi rozmiarami produkcji krzewów róż w Polsce, przeznaczonej głównie na potrzeby ogrodników dworskich. Zainteresowanie produkcja krzewów róż na szerszą skalę wzrosło dopiero na początku XX wieku. Handlowe szkółki powstały w Poznaniu – Piotra Skrzypczaka, w Łodzi – Franciszka Wiznera i w Kutnie – braci Ejzyków.  Działały wspomniane już szkółki Bracia Hoser z Pruszkowa, które biuro swoje miały przy ulicy Jerozolimskiej 45. , szkółki braci Władysława i Józefa Kaczyńskich. Jednakże reprodukowane tam odmiany pochodziły wyłącznie z zagranicy.

Pod koniec XIX w. powstają pierwsze czasopisma poświęcone m. innymi tematyce różanej: „Ogrodnik Polski” – organ Towarzystwa Ogrodniczego Warszawskiego i „Ogrodnictwo” – organ Towarzystwa Ogrodniczego Krakowskiego. Na początku XX w. zaczyna się ukazywać „Ogród” – Organ warszawskiego Towarzystwa Pszczelniczo-Ogrodniczego

Józef Kaczyński jest autorem monografii oraz monografii „Róża” wydanej w „Bibliotece Ogrodnika” z roku 1881, gdzie autor pisze „ … róża bez wątpienia należy do najulubieńszych i najbardziej rozpowszechnionych roślin w naszym kraju, sądziliśmy przeto, że zasługuje ona na specjalne się nią zajęcie. Spodziewamy się nawet w ten sposób rozbudzić jeszcze większe upodobanie do tego kwiatu”.

W roku 1910 przy Towarzystwie Ogrodniczym Warszawskim powstaje Sekcja Miłośników Róż.

Własnej hodowli nie prowadziła na początku XX w. żadna z polskich szkółek róż. Pierwsza odmiana hodowli polskiej pojawiła się dopiero w roku 1932 w szkółkach nałęczowskich Z. Śliwińskiego. Nazwano ją ‘Porucznik Żwirko’, która niestety nie zachowała się do naszych czasów.

W 1958 r. zostaje założone w Szczecinie Polskie Towarzystwo Miłośników Róż. Irena Gołębiewska przez niemal 40 lat była zaangażowana w jego działalność, piastując funkcję prezesa, wiceprezeski bądź członkini prezydium, będąc niezwykle oddaną celom statutowym organizacji. Za tę pracę została wielokrotnie nagrodzona.

PTMR w krótkim czasie się rozrasta tworząc oddziały i koła  na terenie całego kraju jest ich razem było ich 23.

Organizowanie są WYSTAWY RÓŻ , na przykład w Łodzi w 1973 roku, zorganizowana w Teatrze Wielkim, którą w owym czasie zwiedziło 16 500 osób. Powód tak dużej frekwencji jest niezmienny od pokoleń, jest nim wyjątkowa wrażliwość natury ludzkiej na piękno kwiatu róży. I choć od lat siedemdziesiątych,  wiele się zmieniło w naszym pojmowaniu świata i obyczajowości, to wciąż, w głębi naszego człowieczeństwa ujawnia się fakt, że „Królowa Kwiatów” jest żywo obecna w naszej historii, kulturze i zwyczajach.

PTMR, przez cały czas swojego istnienia, prowadziło akcję ukwiecenia kraju oraz działalność wydawniczą. Ostatnią akcją Towarzystwa było wydanie książki mówiącej o działalności Towarzystwa w latach 1958-2000.

W czasach swojej świetności Towarzystwo liczyło prawie 1000 członków. Tak więc samoistnie ciśnie się na usta pytanie, co stało się z Polskim Towarzystwem Miłośników Róż? Odpowiedz nie jest prosta ani oczywista. Z kimkolwiek się nie rozmawia, pojawiają się coraz to nowe sugestie. Po pierwsze ilość członków nie równa się ilości osób aktywnych i płacących składki. Wydaje się, że istniała duża dysproporcja dotycząca tej kwestii. Kolejna sprawa to okres przemian w Polsce. Opadła żelazna kurtyna. Kraj trzeba było doprowadzić do lepszej kondycji niż ten w którym zostawili go komuniści. Wówczas mało kto miał czas na relaks w ogrodzie. Zwyczajnie istniały inne priorytety.
Jedna z opinii wskazuje również na zmianę trendów w urządzaniu ogrodów. Przydomowe ogródki zaczęły być niewymagające i praktyczne z zastosowaniem drzew i krzewów zimozielonych. Wydaje się również, że brakło godnych następców wieloletniej liderki i ducha Towarzystwa Pani Ireny Gołębiewskiej.

Zanim jednak Towarzystwo przestaje istnieć, powstaje szereg niesłychanie ważnych inicjatyw, które trwają do dzisiaj. Jedną z nich jest doprowadzenie w 1968 roku do utworzenia rozarium w Parku Śląskim. Powierzchnia rozarium wynosiła 7 ha. W projekcie przewidziano zakup  40000 róż. Powstał niezwykle interesujący projekt stanowiący przykład postmodernistycznej architektury. Od utworzenia rozarium minęło 50 lat. Już w fazie projektu zakładano zorganizowanie tam międzynarodowej Wystawy Róż w gruncie. Trwającą dwa tygodnie wystawę dowiedziało 150 000 zwiedzających. Oto zwycięzcy zawodów – wszystkie wówczas nagrodzone róże były czerwone.

Polskie Towarzystwo Różane

3 kwietnia 2016 r. – na SGGW w Warszawie zostaje powołane Polskie Towarzystwo Różane.
Po dwudziestu latach, odkąd przestało istnieć Polskie Towarzystwo Miłośników Róż, podjęliśmy się kontynuacji dzieła rozpoczętego przez tę zasłużoną organizację.
PTR jest wspólną płaszczyzną działania osób, firm i instytucji dla dobra całego środowiska. Tworzymy sprzyjające warunki do współpracy pomiędzy amatorami, naukowcami, szkółkarzami, instytucjami i ogrodami. Wysiłek wszystkich ludzi połączonych pasją pozwoli nam dzielić się doświadczeniami, pomnażać wiedzę i rozwijać kulturę różaną.

Ogrody Różane w Polsce – dziś

W zachodniej i północnej części świata znana jest tzw., „turystyka różana”. Jej zasadniczą częścią stanowią: ogrody różane, festiwale, wystawy róż. Widać również u nas w kraju wzrastający trend tego rodzaju turystyki. U naszych zachodnich sąsiadów liczby mówią same za siebie. Największe rozarium na świecie znajduje się w Niemczech w Sngerhausen. Mieści się na 12 hektarach, zawiera ponad 8 tyś. odmian i stanowi największy bank genów na świecie. Różankę rocznie odwiedzają dwa miliony zwiedzających.
Inny przykład, również w zachodniej  części Niemiec, mieści się na wyspie Mainau w Witenbergii. Od Markusa Melera dyrektora tej różanki dowiedziałem się, że miejsce to odwiedza 1,6 milionów ludzi rocznie.

Podążając za tym trendem, misją PTR jest tworzenie nowych ogrodów różanych na terenie kraju. Nie tylko ze względu na „turystykę różaną” ale również, a może przede wszystkim dla tego, żeby popularyzować róże. Świadomie upowszechniać do nich dostęp.

Oto miejsca w których dziś istnieją ogrody różany różnych wielkości i ilości w kolekcji.

rys. Łukasz Rojewski – ogrody różane w Polsce istniejące i planowane, stan istniejący w 2018 r.

Z mapy widać, że cała północno środkowa Polska w tym wybrzeże nie ma różanek. Na niebiesko zaznaczyłem trzy projekty. Dwa są w trakcie realizacji. Różanka w Kutnie i Łasku, trzecia, w Łodzi, czeka na zatwierdzenie.

Różanka w Wiktoriańskim Stylu ma powstać w Łódzkim Ogrodzie Botanicznym. Jeśli do tego dojdzie, będzie to największa kolekcja odmian i róż gatunkowych w Polsce. Projekt cały czas leży przygotowany do realizacji.

Ogród został zaprojektowany w stylu wiktoriańskim, gdyż epoka pary i stali wywarła duży wpływ na Łódź, która swój fenomen zawdzięcza rozwojowi fabryk włókienniczych, a ten z kolei był możliwy dzięki maszynom i patentom opracowywanym w Wielkiej Brytanii. Do dziś miasto zachowało swój postindustrialny charakter.
Styl ogrodu wiktoriańskiego na zawsze kojarzy się z ogrodami różanymi. W tym znaczeniu umiejscowienie historycznych odmian w ogrodzie posiadającym cechy epoki wiktoriańskiej zdaje się być naturalnym.

Zaprojektowane zostało ponad 300 m.b. muru służącego za osłonę przed wiatrami, jak również podporę dla róż pnących. Różnica wysokości gruntu wynosi 3,5 metra. Ogród został zaprojektowany zgodnie z naturalnym ukształtowaniem terenu które łagodnie opada w stronę rzeki, dzięki czemu powstały trzy tarasy. Został podzielony na strefy oraz ma bardzo interesujący podział na grupy. Mieszane rabaty będą potęgować doznania estetyczne, a wyodrębniona grupa róż wybitnie zimotrwałych będzie największa w Polsce.

Łukasz Rojewski – Prezes Polskiego Towarzystwa Różanego

Spodobał Ci się ten artykuł?

Udostępnij na Facebook
Udostępnij na Twitter