‘Madame Anisette’

Naprzemienne upały i intensywne deszcze, zalewające nasze ogrody to ciężka próba dla róż. A w zasadzie próba dla ich kwiatów. Zwykle jest tak, że im kwiat ma więcej płatków, tym trudniej wysycha, a ostatecznie i tak zbije się w kulę i zacznie brązowieć. Najlepiej widać to na kwiatach róż historycznych ze względu na ich budowę i delikatne płatki. I tak po dwóch, trzech nawałnicach i wysokiej temperaturze, zamiast pięknych kwiatów róż mchowych albo alba, na krzewach wiszą i straszą suche mumie. Bardzo szybko taka sucha kula zaczyna pleśnieć, a po paru dniach już się z nich “kurzy”, czyli rozsiewają się zarodniki grzybów pleśniowych. Powinno się zlikwidować takie mumie jak najszybciej. Hodowcy róż już od dawna starali się znaleźć na to sposób. W efekcie powstało wiele nowoczesnych odmian róż, których kwiaty, jak zapewniają hodowcy, są odporne na takie ekstremalne warunki. Jak wiemy z takimi zapewnieniami bywa różnie. Są jednak rzeczywiście odmiany, które nawet w takiej niesprzyjającej pogodzie potrafią rozwijać kwiaty. W 2004 roku w Niemczech, hodowca Tim Hermann Kordes pokazał taką właśnie odmianę. Była to Madame Anisette, zakwalifikowana do rasy mieszańców herbatnich. Prawdę mówiąc opieramy się jedynie o deklaracje hodowcy, bo brak jest pełnej informacji o jej pochodzeniu. Madame Anisette szybko zdobyła serca miłośników róż na całym świecie. Była i jest nadal sprzedawana w całej Europie, Ameryce a nawet w Australii i Nowej Zelandii. Jak wspomniałem, przy odrobinie szczęścia, jej kwiaty nie ulegają uszkodzeniom. Mimo tego można lekko strząsnąć nadmiar wody z kwiatów, szybciej wyschną. Same kwiaty ujmują swoim pięknem i czarują niesamowitym i silnym aromatem anyżu (najbardziej wyczuwalny), później egzotycznej mirry i słodkiej lukrecji. Krzew rośnie bardzo silnie i szybko. Podawana w literaturze wysokość jest trochę zaniżona (70 – 80 cm), bo krzew Madame Anisette łatwo przekracza metr wysokości. Nadaje się do ozdoby różanej rabaty mieszanej, ale też i jednogatunkowej. Może również rosnąć jako soliter na trawniku, a to ze względu na bardzo długi okres kwitnienia (ostatnie kwiaty trzymają się jeszcze na początku listopada), a także ze względu na dekoracyjne, skórzaste i gęste ciemnozielone liście. Krzew rosnący w słonecznym i przewiewnym miejscu nie zapada na czarną plamistość. Przy dwukrotnym obfitym nawożeniu i podlewaniu, róża kwitnie trzykrotnie w sezonie.

Czytaj więcej FB

tekst i zdjęcia Jacek Kondratowicz

Spodobał Ci się ten artykuł?

Udostępnij na Facebook
Udostępnij na Twitter